Ogólnie ciężki dzień miałam, więc liczę, że dziś będzie spokojniej i bez stresu.
Za to za parę godzin karaoke :) czas tylko dla mnie. Pośpiewam, oderwę się od rzeczywistości. Naładuję baterie. Niedługo szykuje się karaoke w gronie moich znajomych ze świetlicy, więc trzeba przygotować dobry repertuar, żeby nie było, że nie umiem śpiewać :P
No ale teraz podśpiewuję sobie Bryana Ferry'ego, który od wczoraj brzmi mi w głowie. I przypomina co mi się śniło.
Dziwny sen, tak, zdecydowanie. Tylko mi się chyba takie rzeczy śnią. Trzeba będzie za chwilę uzupełnić sennik, który prowadzę jakieś 2-3 miesiące. Zainteresowałam się już dawno tematyką świadomych snów i do dziś miałam takich snów około 6, czy 7. Mega przeżycie, gdy podczas snu, uświadamiam sobie, że wszystko jest snem i mogę robić co mi się podoba. Jednego razu chciałam latać, a za pierwszym razem całowałam się na oczach rodziców. Dodam tylko, że pierwszy tego typu sen miałam w jakiejś 4 podstawówki. później dłuuugo nic, aż do teraz praktycznie. W niedługim czasie miałam 4 takie sny. Więc kontrola snów działa, w czym pomaga właśnie spisywanie snów.
No i na koniec najważniejsza rzecz :D Która miała być poruszona jako pierwsza...
Modlitwy wysłuchane - karaoke we wtorki i środy :D Z Miśkiem w Kato:) Nie wiem, czy będę jeździć, ale z ciekawości chociaż sprawdzę. Gdybym miała auto ( i w końcu prawko) albo inny grafik, to pewnie bym tam była zawsze, ale zobaczymy.
Tak, czy inaczej, proście a będzie Wam dane :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz